/ Niewiele jest miejsc na świecie takich, jak pustynne oazy. Tu pośrod piasków i skał spalonych słońcem, znajdują się życiodajne źródła i bujna roślinność, rosnąca w cieniu palmowych liści. Oazy górskie są małe, znajdują się wśród wysokich górskich zboczy. Podziwiamy starszego pana, który z niezwykłą zręcznością wspina się na palmę i wyczynia na górze najróżniejsze akrobacje, a przy tym jest sympatyczny i zabawny. Można spróbować swoich sił w takiej właśnie wspinaczce i ja to czynię, przy czym okazuje się, że wejście nie jest problemem. Bogactwo Natury wprost zachwyca! /
✿ஆܓ
O świcie kolejny raz budzi nas donośne
wezwanie muezina do stałej modlitwy.
„Hajja ala-alssalah…” niesie się dokoła,
a nam jak zwykle nie brak porannej gonitwy.
Bryczki w cieniu czekają, my do nich spieszymy
i ruszamy w te pędy, niczym na rydwanie,
do tak rajskiej krainy, jak nie z tego świata,
gdzie wiecznie trwa anielskie, niezwykłe kuszenie.
To pustynna oaza, do której zmierzamy
i choć na naszej Ziemi wciąż nie brak śliczności,
które narodziły się u zarania dziejów,
to ta zaciszna przystań wznieca gąszcz czułości.
Tu pośród piasków i skał opalonych słońcem
swe życiodajne źródła odkryła roślinność,
by wznieść się na wyżyny nieziemskiego piękna,
i wśród palmowych liści odnaleźć gościnność.
W stronę słońca zdążają palmy daktylowe,
w ich cieniu dominują jaskrawe cytrusy,
obok krzepkie brzoskwinie, dorodne jaśminy,
a pośród nich oliwki i inne mikrusy.
Małpiątka kłaniają się w pas starszemu panu,
który po palmach śmiga z ogromną sprawnością.
Wzbudza ogólny podziw, chęć naśladowania,
bo cały tutejszy świat spięty jest miłością.
Nim się ockniesz, już doznasz wielkiego olśnienia,
które przenika umysł, wprawia w osłupienie,
a po takich widokach z anielską poświatą,
zabierzesz już na zawsze powabne wspomnienie.
✿ஆܓ
Dzień dobry Tamarko…
Jest bezsłoneczny dzień, trochę jakby nudnawy…
Ale jak za dotknięciem czarodziejskiej różki stał się piękny…
I to Ty to zrobiłaś swoim wierszem…” Tunezja jaśminem pachnąca….pustynna oaza”.
Począwszy aż od świtu jestem tam i podziwiam uroki palm daktylowych,
jaskrawe cytrusy, brzoskwiń i tym podobnych owoców…
Uśmiecham się, patrząc na popisy starszego pana, który z wielką sprawnością
śmiga po palmach.
Podziwiam też Ciebie i Twoją odwagę, że spróbowałaś go naśladować i przyszło Tobie to bardzo łatwo…
Pięknej niedzieli życzę Tamarko…
Sobie zaś życzę czytania następnego klejnotu Twojej twórczości…