Nad polaną zachód słońca, jak odbicie wrzosowiska. Fiolet róż jakby w pląsach, widać jesień bardzo bliska.
/ Cezary Berdych /
Adagio
Upojny wrzosie, unieś twarz do słońca,
niech twoje piękno wciąż wielbi natura.
Ukryty w pnączach zbłąkany wędrowcze,
wciąż bujasz w chmurach.
Bądź z nami tutaj na tej smętnej ziemi,
pij perły rosy od samego świtu,
uszczknij poświaty z oblicza księżyca,
w pełni zachwytu.
Moderato
Subtelny wrzosie, twój wrześniowy urok
skryty przed światem w drobniuteńkich kwiatach,
niech nam śle uśmiech, tak tego pragniemy,
namiastkę lata.
Słodki aromat rozsiewasz wokoło
tęskność ogarnia zadumaną duszę,
odmień swą barwą wszystko, co posępne,
w potędze wzruszeń.
Vivace
Magiczny wrzosie, niech twa barwna szata
przykryje szarość zbyt nagłej jesieni,
ożywi pola, łąki i ruczaje
liliowym tchnieniem.
Razem popłyńmy rzeką wrzosowiska,
bo to zjawisko jawi się niebiańskie
płomień fioletu zalał całą ziemię,
tak jaśniepańsko.