/ Dalej już nie można! /
/ Wyprawa do Rezova, czyli naprawdę jak na kraniec świata, im dalej, tym gorsza droga. W końcu w dali ukazuje się brzeg Turcji z cudną plażą. Powiewa olbrzymia czerwoną flagę z półksiężycem. Bułgaria też ma swój wielki napis. Na domach flagi, tak jakby ludzie zaznaczali swoją odwieczną przynależność. W 1903 roku mieszkańcy Rezova wzięli czynny udział w bułgarskim powstaniu ilindeńskim, walcząc o zjednoczenie z ich rodakami w Księstwie Bułgarii. Jednak bunt został zmiażdżony przez władze Imperium Osmańskiego, a większość Starego Rezova została spalona. Ocalali mieszkańcy osiedlili się na wybrzeżu. W 1906 roku został tutaj zbudowany Kościół Świętych Konstantyna i Heleny, a po wojnach bałkańskich z 1912 / 13 Rezovo stała się częścią Królestwa Bułgarii. /
ღ✿
Droga zdecydowanie jak na kraniec świata,
coraz węziej i trudniej podążać do celu,
lecz to odległe miejsce już od dawna nęci,
choć okazji do tego nie było zbyt wielu.
W końcu w dali widnieje znajomy brzeg Turcji,
tam flaga z półksiężycem czerwienią się mieni.
To znak, że do Rezova jest już bardzo blisko,
chociaż po drodze nie brak bałamutnych cieni.
Bułgaria też ma tutaj swój olbrzymi napis,
w tym miejscu i na domach są wymowne flagi,
jakby ludzie pragnęli potwierdzić tak jasno
swoje tu bytowanie z dawna wielkiej wagi.
Przed stuleciem w tym miejscu toczyły się boje.
W powstaniu ilindeńskim mieszkańcy tej wioski
szukali zjednoczenia wprost z bułgarskim Księstwem,
lecz Imperium Osmańskie nie przydało łaski.
Przed wiekiem ważny kościół postawiono tutaj
ku chwale Konstantyna i Heleny sławy,
wkrótce potem Rezovo spięto z Matką Ziemią,
by ten rozdział historii stał się w końcu prawy.
Teraz wieża kontrolna pyszni się w tym miejscu,
ale opustoszała przy Natury pięknie.
Skalne, potężne klify w błękicie się topią
i od tego uroku żaden z nich nie pęknie.
Tu szafir morskiej toni nie przemija nigdy
i uroczo się kłania błękitowi nieba.
Takim błogim widokiem zachwycić się można,
w tej krainie do szczęścia nic więcej nie trzeba.
ღ✿
Witaj Tamarko…
Koniec pięknej Bułgarii , przed nami znajomy brzeg Turcji…
Tak , to jest Rezowo ze swoim pięknym kościółkiem, pobudowanym na cześć
Konstantyna i Heleny.
Najpiękniejszy jednak widok dają skalne i potężne klify zatopione w błękicie nieba…
Byłem w tej krainie…dzięki Tobie Tamarko i do szczęścia nic więcej mi nie
potrzeba..
Pięknego dnia życzę i uśmiechu w nim Twojego cudownego…