/ Przylądek Kaliakra jest najdalej wysuniętą w morze częścią Bułgarii, która swym urokiem zachwyca każdego. Klif z wielowarstwowego piaskowca, niesamowity kolor skał, schodzących wprost do morza, piękne, błękitne laguny u podnóża i delfiny, które lubią podpływać pod skał, to wszystko potrafi zauroczyć. W przeszłości niedostępność przylądka była wykorzystywana przez Rzymian, Traków i Bizantyjczyków. Wznosili oni tutaj swoje twierdze. Na skraju przylądka znajduje się brama 40 dziewic, które, według legendy, rzuciły się z klifu do morza, by nie wpaść w ręce tureckich żołnierzy. Bohaterem innej opowieści, która jest związana z przylądkiem, jest św. Mikołaj – patron żeglarzy. Legenda głosi, że Bóg pomógł mu uciec przed Turkami, przedłużając ziemię pod jego stopami, tworząc w ten sposób przylądek Kaliakra. Niestety, nie pomogło to świętemu, ponieważ został on i tak schwytany. W roku 1993 zbudowano kapliczkę w miejscu, w którym podobno spoczywają jego kości. /
ღ♥
Czarnomorskie wybrzeże moc tajemnic kryje,
tutaj łatwo odszukać ślady dawnych wieków,
bizantyjskie fortece, starożytne cerkwie,
i średniowieczne zamki Rzymian oraz Greków.
W morze wcina się ostro przylądek Kaliakra,
który swoim urokiem czaruje i mami,
strome klify wiszą tuż ponad lustrem wody
i panują odwiecznie, niezmiennie nad nami.
Bohaterem legendy, związanej z przylądkiem,
został święty Mikołaj, wszech żeglarzy patron.
Bóg mu pomógł uciec przed groźnymi Turkami,
ciut przedłużając ziemię, lecz to tylko ukłon…
Tuż na skraju przylądka ujrzysz dumną bramę,
czterdziestu dzielnych dziewic, o których wieść głosi,
że rzuciły się z klifu wprost do morskiej toni,
by tureckiej niewoli już więcej nie znosić.
Nad pięknem krajobrazu czuwają Anioły,
to one pomieszkują w jaskiniach i grotach
i witają wędrowców swą pogodną twarzą,
we wszelakich, odwiecznych wprost do piękna wrotach.
Urzekający kanion prowadzi do ruin,
śladów murów obronnych, nawet rzymskich łaźni,
tu każdy kamień świadczy o pradawnych czasach,
gdy tutaj panowali różnej wiary bliźni.
Pośród błękitnych lagun królują delfiny,
które niezmiernie lubią podpływać pod skały.
Wystarczy być uważnym, wpatrzonym w Naturę,
aby nam zaufały i trwać przy nas chciały.
Niesamowite barwy skał i morskiej toni,
zapierają dech w piersiach i czarują oczy,
a tureckie meczety i antyczne łaźnie
to niepowszednie piękno jeszcze dalej toczą.
Przylądek Kaliakra to mekka dla artystów,
bo o nim można pisać i malować cuda,
które ubrane w dźwięki zachwycą na długo
i nie będzie to przykra lub nędzna ułuda.
ღ♥
Dzień dobry Tamarko…
Smutny dzień poweselał, gdy czytam Twój piękny wiersz ” Przylądek Kaliakria…mekka dla artystów „.
Jest on najbardziej wysuniętym w morze częścią Bułgarii.
Przylądek jest niedostępny, co było wykorzystane przez Rzymian, Traków i Bizantyjczyków, tam budowali swoje twierdze.
Piękno tego miejsca jest uwidocznione w Twoim cudownym wierszu, który czytając powoduje, że, choć po części, jestem tam.
Dziękuję Tamarko za następną perełkę Twojego talentu…
Dobrego dnia życzę…