/ Przyjacielowi/
Pojawiłeś się nagle
i moja dusza płonie.
Na płatkach koniczyny
staram się zatrzymać szczęście,
nie potrafię…
Nieujarzmione myśli
tratują moją głowę,
są jak wzburzone fale
na oceanie pragnień
utajonych…
Dryfuję po omacku
w tej tajemniczej głębi
i nawet potężna siła
nie przywróci mnie światu,
przenigdy…
Zanurzam się wciąż głębiej
w bezkres stłamszonej duszy,
by odnaleźć promienie
chwil zdobionych nadzieją,
już na zawsze…
Ukryję je przed światem,
jak drogocenny kruszec
w otchłani czerstwych myśli,
w punkcie wtajemniczonym,
dla wybranych…
Witam najserdeczniej Tamaro !
Zawsze jak zaglądam na Twoją poetycką stronkę, to zawsze nadzieja jest ze mną, że spotkam ślady Twojej ostatniej wizyty w tym Twoim poetyckim domu, gdzie piekne strofo Twoich wierszy cudowne słoneczko swoimi promieniami maluje.
Zajrzałem dzisiaj i …. jest, jest, jest !!!
Jest kolejny wiersz od Ciebie. Wiersz z gatunku tych , które bardzo lubię.
Taki z pogranicza psychologii, socjologii …. taki z uczuć własnych wypływający, taki analizujący te uczucia, rozpamiętujący to co było, analizujący to co być mogło, a tylko w duszy i głowie pozostało, wracający pamięcią do chwil przeżytych, błądzących w myślach nocą… ni to we śnie, ni to na jawie, ale głęboko w sercu ukrytych.
Lubie Tamaro takie wiersze, taką poezję dotykającą spraw niematerialnych a wyłącznie z przeżyciami duchowymi związaną, takie pochylanie się na zdarzeniami, które jedynie okruchami były w momencie trwania….a gdy czas pewien mija staja się dla nas ważne…. bo często serce nasze wie lepiej niż umysł, co nasza dusza potrzebuje.
Umysł pracuje w momencie wydarzeń i w natłoku wielu innych spraw dziejących się jednocześnie, umykają mu szczegóły i właśnie niby takie drobnostki, takie okruchy, które , gdy pozostajemy już tylko sami i wracamy pamięcią do wydarzeń dnia całego, wcale takimi drobnostkami nie są.
Bo serce wie lepiej !
I jak sama piszesz …
” … Zanurzam się wciąż głębiej
w bezkres stłamszonej duszy … ”
i tam właśnie szukasz promyków światła i rozpamiętujesz chwile, które tak pięknie zaczynały budzić nadzieję.
Ale przecież Tamaro to są tylko Twoje chwile, tylko Ty widziałaś w nich nadzieję, dla Ciebie one były piękne bo je tak pięknie zapamiętałaś i wspominasz teraz wierszem. I chcesz Tamaro do nich wracać, chcesz je pamiętać i …. przekazać tym wierszem swojemu przyjacielowi, dedykując mu ten piękny wiersz.
Ale światu nic do tego, nie rozmienisz swojego tajemniczego świata na drobne, zachowasz w całości …. dla siebie i swojego przyjaciela.
” … Ukryję je przed światem,
jak drogocenny kruszec
w otchłani czerstwych myśli,
w punkcie wtajemniczonym,
dla wybranych…”
I to jest ten piękny epilog, taka klamra, taka pieczęć osłaniająca przed intruzami Twój piękny, wewnętrzny świat.
Lubię zaglądać na Twoją stronkę i czytać Twoje wiersze Tamaro …
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrych dni, a w nich jak najwięcej takich właśnie cudownych chwil.
Piękny wiersz Tamaruś…o przyjaźni głębokiej i widzianej Twoimi oczyma…
Tyś w niej głęboko posadowiona i zanurzasz się coraz głębiej i pragniesz ją mieć tylko dla wybranych…
Niczym sen…nie ma takich przyjaźni Tamaruś wśród ludzi…jest tylko u Ciebie.
Pozdrawiam mocno…pięknych chwil życzę…