Jednym z uroków starych listów jest to, że nie wymagają odpowiedzi.
/ George Byron /
Przemierzam skryte meandry mej duszy,
rozległe stepy i bujne oazy,
szukam promieni wstającego słońca
bez cienia skazy.
Może w przepastnych zakamarkach serca
znajdę Twój uśmiech w mgielnym obleczeniu
a on przyniesie wiarę w sens istnienia
w Bożym natchnieniu.
Kochaj mnie, kochaj tak, jak ja wciąż Ciebie,
przybliż nam Niebo, znajdziemy schronienie
poza udręką poszarpanych myśli
i utrapieniem.
Już noc głęboka, a ja ciągle czeka
na Twoje słowa, owiane nadzieją.
One rozpędzą chmury nad mym Niebem,
szczęście zasieją
Całuj mnie, całuj, niech tchu nam zabraknie
gdy sen nas splecie w miłosnym uścisku,
tak pragnę zasnąć z Tobą, mój Kochany
na wrzosowisku.
Puśćmy w niepamięć przedawnione zwady,
niech zginą w zaspach i w śnieżnej zamieci
a w pojednaniu czujmy się jak w Niebie,
a z nami Święci.
Niech nasza miłość będzie nieskończona
ponad podziały i podłości świata,
niech nasze dusze chłoną Boską jasność
już po wsze lata…