List do Matki Boskiej…
Panno Przenajświętsza! Któż by w Tobie nie pokładał ufności, gdy Ty ratujesz zrozpaczonych nawet?
/ św. Bernard /
Matko Najświętsza, tak bardzo Cię proszę,
wysłuchaj moje pokorne modlitwy,
nie proszę o wiele, trwam ciągle w skromności,
błagam o zdrowie, co jak kwiaty kwitło.
Orędowniczko na niebiańskich niwach,
wybłagaj łaski u swojego Syna,
anielskie grono już rozdaje dobro,
życzliwość wolno z Nieba się wyrzyna…
Proszę i błagam Cię w swoich modlitwach,
które pokornie wciąż do Ciebie wznoszę,
dodaj otuchy, której tak brakuje,
a dziękczynności oddam całe kosze.
Matko Najświętsza, w Tobie mam nadzieję,
która nie ginie nawet w srogiej burzy,
jesteś Wyrocznią w moich wszelkich sprawach,
gdy dzień pogodny i gdy świat się chmurzy.
Piszę do Ciebie, bo żyć coraz trudniej,
dobroć zanikła z ziemskiego padołu,
zło się panoszy, jest zbyt pewne siebie
i coraz trudniej jest wytrwać pospołu.
Niech Twoja łaska spłynie na tę ziemię,
i będzie dla niej jak ożywcza woda.
Napoi zmysły i ożywi duszę,
wskrzesi nadzieję i szczęścia też doda.
Mój list niech będzie pokorną modlitwą,
co wielbi Ciebie, Matko Przenajświętsza,
niech słowa płyną na niebiańską niwę,
a Twoja dobroć niech ziemię upiększa.
Kiedy Niebiosa otwierają bramy
bliżej do Ciebie, droga Matko Boża,
szlak układają anielskie zastępy,
by droga była dniem i nocą hoża.
/ T. M. Tarasek, 27 lutego 2019 r. /