/ magiczna wyspa pełna słońca, przesiąknięta zapachem oliwnych gajów /
ஆܓ
W marzeniach wciąż spaceruję wśród cyprysów i gajów,
przepełnionych posmakiem oliwek, co każdego dnia,
sycą się słonecznym blaskiem i krystaliczną tonią,
i życie wśród uroczej natury przepięknie w nich trwa.
Co czują mityczni bogowie, spoglądając z góry
na ruiny starożytnych pałaców potomków swych,
na romantyczne tawerny pośród oliwnych gajów,
wzięte po cichutku prosto z porywających snów Twych?
W tym urokliwym błękicie Akropol lśni z daleka,
niegdyś w tych stronach wszechmocny Zeus piastował swój tron.
By usłyszeć głos czujnych Syren, wystarczy jak Odys
powrócić, chociażby w marzeniach, do tych anielskich stron.
Słońce tutaj każdy zakątek swoim blaskiem pieści,
ubawione dźwięki buzuki to tutaj istny szał!
Jak nie pokochać takiej okraszonej słońcem wyspy
i błękitnych, finezyjnie roztańczonych wiatrem fal?
To jakby pozbyć się każdej pamiątkowej pocztówki,
gdzie błękit nieba i szafirowa morza toń wciąż lśnią,
wyrwać ze swego serca wszystkie nastrojowe dźwięki,
które w uroczych, arkadyjskich miejscach najpiękniej brzmią.
ஆܓ
Magiczna wyspa…w marzeniach…Idę za Tobą Tamarko…i podziwiam cudowne piękno wyspy, jakie pokazujesz w swoich słowach, jakże cudownie splecionych w misterną całość…
Wszystko w niej jest cudowne…bogowie…słoneczko świecące wśród roztańczonych fal…i nieodzowna melodia buzuki…
Dziękuję Tamaruś za Twój wiersz…znów tam byłem…dzięki Tobie…