Już dawno ucichł pierwszy szkolny dzwonek,
rosa się ścieli hen na wrzosowiskach,
a plecak wspomnień jest niezmiennie żywy,
i szczęściem tryska.
W sadzie jabłonie ślą uśmiech rumiany,
pąsowe wiśnie są niczym w letargu,
w spiżarniach kosze już się przepełniły
od leśnych skarbów…
I coraz ciszej w każdym zagajniku,
Leśmian w chruśniaku już malin nie szuka,
one w gościnę przybyły w domostwa,
błogo im tutaj.
Ogród przedziwny stroi się paradnie
na powitanie swej Pani Jesieni,
gamą kolorów połyskuje w słońcu
na Matce Ziemi.
Pod paprociami ukryły się grzyby,
one nie pysznią się przed całym światem,
skromność wpisana w bure kapelusze,
w ich własną szatę,
Słońce leniwie spogląda z wysoka,
swoim uśmiechem zdobi smętne rżyska,
w duszy radość zmieszana ze smutkiem,
każdemu bliska.
* * *
Ulotne chwile skrywam w głębi duszy,
aby je ustrzec przed pułapką losu.
Nie mogę stracić drobin swego szczęścia
w świecie patosu.
Będą osłodą w szarówce jesieni,
kiedy natura skąpi swych uroków,
taka makatka, zapisana w duszy,
przegoni mroki.
Witaj Tamaruś….
” Jesienna makatka ” piękny wiersz o jesieni…
Jesień tutaj jest piękna…widziana oczyma Poety…mamy rozpoczęcie roku szkolnego,cudowne wrzosy, wszelkiego rodzaju owoce dojrzałe , zebrane i schowane w spiżarni.
Widzimy piękny , grzybny las i te smętne rżyska gotowe do orki…
Dziękuję za śliczny wiersz Tamaruś…wszystkiego dobrego życzę…